Właściwa reakcja na podejrzany telefon
Mieszkanka powiatu nakielskiego powiadomiła policję, że prawdopodobnie ktoś próbował ją oszukać i uzyskać od niej dane wrażliwe oraz informacje z polisy ubezpieczeniowej auta. Dzięki czujności oraz właściwej postawie kobieta prawdopodobnie uchroniła się przed oszustami.
W ostatnich dniach do nakielskiej komendy dodzwoniła się kobieta informując, że prawdopodobnie ktoś próbował ją oszukać i w rozmowie telefonicznej pod legendą kolizji drogowej, którą rzekomo spowodowała, chciał uzyskać od zgłaszającej jej dane personalne oraz informacje z polisy ubezpieczeniowej.
Rozmówczyni dzięki rozsądnemu podejściu do sprawy prawdopodobnie uchroniła się przed działalnością przestępców i być może nową formą oszustwa, a informując policję o przebiegu rozmowy chciała przestrzec innych przed tego typu telefonami.
Jak przekazała zgłaszająca osoba, z którą rozmawiała twierdziła, że spowodowała ona zdarzenie drogowe i potrzebne są jej dane personalne oraz dane z polisy ubezpieczeniowej. Zaskoczenie kobiety było dość duże, bo była pewna, że nie spowodowała żadnej kolizji, ale rozmówca usilnie starał się jej to wmówić jednocześnie argumentując, że sprawę szybko można załatwić, byle tylko przekazała dane o które została poproszona.
Zgłaszająca podejrzewając, że ma do czynienia z oszustami rozłączyła się, a o swoim przypadku powiadomiła mundurowych, by za ich pośrednictwem ostrzec mieszkańców powiatu nakielskiego o prawdopodobnie kolejnym sposobie wykorzystywanym przez przestępców.
Policjanci przypominają, że w przypadku zaistnienia zdarzenia drogowego, w którym nie ma osób rannych, uczestnicy kolizji mogą dojść do porozumienia bez udziału mundurowych. Jest możliwość, by wymienić się numerami polis ubezpieczeniowych, co przyspieszy proces naprawy zaistniałych szkód. Jednak w żadnym wypadku nie należy przekazywać przez telefon swoich danych oraz informacji z polis, bo tak naprawdę nigdy nie możemy być pewni w jakim celu przekazane przez nas informacje zostaną wykorzystane. Szczególnie na tego typu telefony należy uważać, jeśli w ogóle nie braliśmy udziału w żadnym zdarzeniu drogowym.