Ponad 3 promile w organizmie miał kierowca „tira” wyeliminowany z trasy przez innego uczestnika ruchu
Sporą determinacją wykazał się kierowca, który swoim autem zajechał drogę ciężarówce, gdyż podejrzewał, że prowadzący ją mężczyzna jest pijany. Przypuszczenia okazały się słuszne, bo zatrzymany 51-latek miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu.
Sytuacja miała miejsce wczoraj (6.06.22) na wyjeździe z Szubina w kierunku drogi S5. Jeden z kierowców, oczekując na możliwość włączenia się do ruchu, zwrócił uwagę na pojazd ciężarowy, którego kierujący miał wyraźne problemy z utrzymaniem auta na właściwym pasie ruchu. O swoich podejrzeniach, że trasą jedzie pijany, natychmiast powiadomił policję.
Skierowany na wskazaną ulicę dzielnicowy, zastał na środku jezdni zaparkowane auta. Okazało się, że zaraz po tym, jak zgłaszający zadzwonił na numer alarmowy, narażając się na niebezpieczeństwo, wyprzedził „ciężarówkę” i zajechał jej drogę. Prowadzący dafa jeszcze próbował zmienić pas, jednak dalszą jazdę uniemożliwił mu także kierowca jadący z przeciwka.
Siedzący za kierownicą „tira” 51-latek był zamroczony alkoholem i ledwie trzymał się na nogach, a użyty alkomat wykazał w jego organizmie ponad 3 promile.
Mieszkaniec Wągrowca noc spędził w areszcie wcześniej, zostało mu elektronicznie zatrzymane prawo jazdy. Dzisiaj (7.06.22) śledczy przedstawili 51-latkowi zarzuty za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, a jego skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie oceni sąd.
Wielkie gratulacje należą się zgłaszającemu, który eliminując z ruchu kompletnie pijanego kierowcę „ciężarówki” prawdopodobnie zapobiegł tragedii.