Pomógł niepełnosprawnemu
Data publikacji 28.12.2010
Do komendy w Nakle zadzwoniła zaniepokojona kobieta, że jej poruszający się o kulach syn nie zdążył na autobus i idzie pieszo z Nakła do Mroczy. Jadący prywatnym samochodem policjant zabrał niepełnosprawnego i zawiózł do domu.
Do komendy w Nakle zadzwoniła zaniepokojona kobieta, że jej poruszający się o kulach syn nie zdążył na autobus i idzie pieszo z Nakła do Mroczy. Jadący prywatnym samochodem policjant zabrał niepełnosprawnego i zawiózł do domu.
We wtorek (14.12) krótko po godzinie 19.00 do dyżurnego policji z Nakła zadzwoniła zaniepokojona mieszkanka Mroczy i poinformowała, że jej niepełnosprawny syn poruszający się o kulach spóźnił się na autobus i teraz pieszo idzie z Nakła do Mroczy. Kobieta martwiła się o zdrowie i życie syna. Dyżurny przyjął zgłoszenie, ale zanim wysłał patrol okazało się, że w tym samym czasie z Nakła do posterunku w Mroczy jechał na służbę prywatnym samochodem policjant, który po drodze napotkał idącego poboczem o kulach chłopaka, którego zabrał ze sobą i zawiózł do jego miejsca zamieszkania. Wdzięczna za pomoc matka podziękowała policjantowi za okazaną pomoc.
We wtorek (14.12) krótko po godzinie 19.00 do dyżurnego policji z Nakła zadzwoniła zaniepokojona mieszkanka Mroczy i poinformowała, że jej niepełnosprawny syn poruszający się o kulach spóźnił się na autobus i teraz pieszo idzie z Nakła do Mroczy. Kobieta martwiła się o zdrowie i życie syna. Dyżurny przyjął zgłoszenie, ale zanim wysłał patrol okazało się, że w tym samym czasie z Nakła do posterunku w Mroczy jechał na służbę prywatnym samochodem policjant, który po drodze napotkał idącego poboczem o kulach chłopaka, którego zabrał ze sobą i zawiózł do jego miejsca zamieszkania. Wdzięczna za pomoc matka podziękowała policjantowi za okazaną pomoc.