Nietrzeźwy woźnica
Data publikacji 29.03.2011
W sobotę (12.03) w miejscowości Mieczkowo kcyńscy policjanci zatrzymali 22-latka, który mając 2,5 promila alkoholu w organiźmie kierował zaprzęgiem konnym. Okazało się, że poza tym mężczyzna ten był poszukiwany przez sąd celem ...
W sobotę (12.03) w miejscowości Mieczkowo kcyńscy policjanci zatrzymali 22-latka, który mając 2,5 promila alkoholu w organiźmie kierował zaprzęgiem konnym. Okazało się, że poza tym mężczyzna ten był poszukiwany przez sąd celem doprowadzenia do zakładu karnego.
W sobotę (12.03) o godzinie 17.20 kcyńscy policjanci otrzymali wiadomość, że na trasie Laskownica- Smogulecka Wieś w gminie Kcynia nietrzeźwy mężczyzna powozi zaprzęgiem konnym. Funkcjonariusze pojechali we wskazane miejsce i już po 5 minutach we wsi Mieczkowo zauważyli jadący powóz, który zatrzymali do kontroli. Policjanci podczas rozmowy z 22-letnim woźnicą wyczuli z jego ust woń alkoholu, poza tym mężczyzna mówił bełkotliwie. Mundurowi sprawdzili alkotestem jego stan trzeźwości i badanie wykazało aż 2,5 promila alkoholu w jego organiźmie. Ale to nie wszystko. Okazało się, że pijany woźnica był także poszukiwany przez sąd celem doprowadzenia go do zakładu karnego. Poszukiwany powożący trafił do policyjnego aresztu, a furmanką i koniem zaopiekował się brat mężczyzny. Za przestępstwo kierowania zaprzęgiem konnym w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do roku.
W sobotę (12.03) o godzinie 17.20 kcyńscy policjanci otrzymali wiadomość, że na trasie Laskownica- Smogulecka Wieś w gminie Kcynia nietrzeźwy mężczyzna powozi zaprzęgiem konnym. Funkcjonariusze pojechali we wskazane miejsce i już po 5 minutach we wsi Mieczkowo zauważyli jadący powóz, który zatrzymali do kontroli. Policjanci podczas rozmowy z 22-letnim woźnicą wyczuli z jego ust woń alkoholu, poza tym mężczyzna mówił bełkotliwie. Mundurowi sprawdzili alkotestem jego stan trzeźwości i badanie wykazało aż 2,5 promila alkoholu w jego organiźmie. Ale to nie wszystko. Okazało się, że pijany woźnica był także poszukiwany przez sąd celem doprowadzenia go do zakładu karnego. Poszukiwany powożący trafił do policyjnego aresztu, a furmanką i koniem zaopiekował się brat mężczyzny. Za przestępstwo kierowania zaprzęgiem konnym w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do roku.