Okradli współpracowników
Data publikacji 02.08.2013
Wczoraj (22.07) kryminalni z Kcyni zatrzymali dwóch mężczyzn, których tak bardzo zmęczyła praca w sadzie, że wracając z niej, postanowili ukraść rowery pozostawione przez innych pracowników. Złodziejom grozi 5 lat więzienia.
Wczoraj (22.07) kryminalni z Kcyni zatrzymali dwóch mężczyzn, których tak bardzo zmęczyła praca w sadzie, że wracając z niej, postanowili ukraść rowery pozostawione przez innych pracowników. Złodziejom grozi 5 lat więzienia.
Zgłoszenie o tym, że z terenu sadu w podkcyńskiej miejscowości zginął rower pracującej tam nastolatki policjanci z Kcyni otrzymali wczoraj (22.07) w południe. Właścicielka roweru zawiadomiła, że jej córka pracowała w sadzie, a kiedy chciała wrócić do domu, okazało się, że rower, którym przyjechała do pracy zniknął. Na miejsce, wyjaśnić sytuację pojechali kcyńscy kryminalni. Mundurowi przejrzeli monitoring i na nagraniu wyraźnie było widać, że krótko po godzinie 8 z sadu na rowerach wyjeżdża dwóch młodzieńców. Policjanci na podstawie informacji przekazanych przez pracownika ogrodu, ustalili dane mężczyzn, którzy odjechali rowerami. Mundurowi doskonale wiedzieli już gdzie szukać gagatków. Jeden z nich, 19-latek został zatrzymany po niespełna godzinie od zgłoszenia, jego wspólnik, 17-latek krótko po nim. Kiedy obaj złodzieje byli już w rękach mundurowych, do komisariatu zgłosił się drugi pokrzywdzony, który dopiero zorientował się, że zginął mu rower. Oba jednoślady wróciły do prawowitych właścicieli. Zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży rowerów. O ich losie będzie teraz decydował sąd, który może skazać złodziei nawet na karę 5 lat pozbawienia wolności.
Zgłoszenie o tym, że z terenu sadu w podkcyńskiej miejscowości zginął rower pracującej tam nastolatki policjanci z Kcyni otrzymali wczoraj (22.07) w południe. Właścicielka roweru zawiadomiła, że jej córka pracowała w sadzie, a kiedy chciała wrócić do domu, okazało się, że rower, którym przyjechała do pracy zniknął. Na miejsce, wyjaśnić sytuację pojechali kcyńscy kryminalni. Mundurowi przejrzeli monitoring i na nagraniu wyraźnie było widać, że krótko po godzinie 8 z sadu na rowerach wyjeżdża dwóch młodzieńców. Policjanci na podstawie informacji przekazanych przez pracownika ogrodu, ustalili dane mężczyzn, którzy odjechali rowerami. Mundurowi doskonale wiedzieli już gdzie szukać gagatków. Jeden z nich, 19-latek został zatrzymany po niespełna godzinie od zgłoszenia, jego wspólnik, 17-latek krótko po nim. Kiedy obaj złodzieje byli już w rękach mundurowych, do komisariatu zgłosił się drugi pokrzywdzony, który dopiero zorientował się, że zginął mu rower. Oba jednoślady wróciły do prawowitych właścicieli. Zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży rowerów. O ich losie będzie teraz decydował sąd, który może skazać złodziei nawet na karę 5 lat pozbawienia wolności.
