Wiadomości

Szubińscy policjanci wspólnie z przypadkowym przechodniem uratowali desperata

Data publikacji 09.03.2015

Szybka reakcja szubińskich policjantów i przypadkowego przechodnia uratowała życie 53-letniego mężczyzny, który grożąc popełnieniem samobójstwa przechadzał się po zamarzniętym stawie. Długo nie trwało jak lód załamał się, a ...

Szybka reakcja szubińskich policjantów i przypadkowego przechodnia uratowała życie 53-letniego mężczyzny, który grożąc popełnieniem samobójstwa przechadzał się po zamarzniętym stawie. Długo nie trwało jak lód załamał się, a desperat wpadł do lodowatej wody. Na szczęście na miejscu byli już policjanci. 

Wczoraj (23.02) krótko po godzinie 15.00 dyżurny komisariatu w Szubinie otrzymał zgłoszenie od dyspozytora straży pożarnej, że w okolicy znajdującego się przy ulicy Nakielskiej stawu zatacza się nietrzeźwy mężczyzna i może wpaść do akwenu.
Na miejsce natychmiast pojechał patrol. Okazało się, że desperat już zdążył wejść na zamarznięty staw i chodząc w znacznej odległości od brzegu wykrzykiwał, że popełni samobójstwo. Mundurowi cały czas rozmawiali z mężczyzną i próbowali przekonać go żeby zszedł z lodu, ten początkowo podszedł bliżej brzegu, jednak po chwili zmienił zdanie, stwierdził, że nie będzie rozmawiał z policjantami i odwrócił się z zamiarem ponownego odejścia. W tym samym momencie cienka warstwa lodu załamała się, a desperat wpadł do wody.

53-latek nie był w stanie sam wydostać się z pułapki. Jeden z policjantów długo się nie zastanawiał i wskoczył do wody idąc z pomocą niedoszłemu samobójcy. Do wody wskoczył także przechodzący w pobliżu stawu mężczyzna, który widząc sytuację nie zawahał się i narażając własne zdrowie pospieszył z pomocą nieznajomemu. Drugi z policjantów w tym czasie asekurował kolegę z patrolu i wzywał na miejsce pozostałe służby ratunkowe. 

Wyciągnięcie 53-latka na brzeg było znacznie utrudnione, gdyż mężczyzna szarpał się i nie chciał pozwolić sobie pomóc. A kiedy już był na brzegu próbował ponownie wskoczyć do stawu. W konsekwencji niedoszłego samobójcę przekazano pod opiekę służbom medycznym.

Na słowa najwyższego uznania zasługuje postawa przypadkowego przechodnia, który nie wahając się ani chwili, razem z mundurowymi ruszył z pomocą desperatowi.

Powrót na górę strony