20-latek zapłaci za swoją głupotę
Zgłaszał interwencje, których nie było, a kiedy na miejsce przyjeżdżali policjanci, spożywał alkohol, przeklinał i zaśmiecał ulicę. Za głupie żarty 20-letniemu nakielaninowi przyjdzie słono zapłacić.
W nocy z piątku na sobotę (18/19.03.16r.) o godzinie 3.00 dyżurny nakielskiej policji otrzymał zgłoszenie, że w rejonie obwodnicy miasta jakieś osoby głośno się zachowują i rzucają butelkami.
Sprawdzić to zgłoszenie pojechali mundurowi z nakielskiej „patrolówki”. W miejscu, gdzie miało dochodzić do zakłócenia porządku panował spokój i nie było tam też żadnych osób. Mundurowi już mieli informować oficera dyżurnego o zakończeniu interwencji, kiedy kilkadziesiąt metrów dalej, zauważyli znanego z wcześniejszych konfliktów z prawem 20-latka. Nakielanin, jak tylko zobaczył policjantów, zaczął kląć, krzyczeć, pić alkohol, a kiedy skończył ostentacyjnie stłukł butelkę. Ponieważ mundurowi podejrzewali, że to właśnie 20-latek zgłaszał interwencję sprawdzili jego telefon i okazało się, że się nie pomylili. To z numeru nakielanina wykonany został telefon do dyżurnego.
Policjanci poinformowali mężczyznę, że w związku z popełnionymi wykroczeniami zostanie sporządzony wniosek do sądu o ukaranie go i nakazali mu, aby się uspokoił.
Na tym jednak nie koniec. Już po 25 minutach dyżurny otrzymał kolejne zgłoszenie. Tym razem 20-latek przedstawił się i zgłosił, że idzie środkiem jezdni na obwodnicy miasta i jest zdziwiony, że policja na to nie reaguje. Na interwencję pojechał ten sam patrol, który chwilę wcześniej rozmawiał już z mężczyzną. Ten ponownie nie przebierał w słowach i pił alkohol.
Mundurowi już nie tłumaczyli 20-latkowi, żeby się uspokoił, ponieważ miał on w organizmie prawie półtora promila alkoholu, zatrzymali go do wytrzeźwienia w policyjnym areszcie.
W sobotę (19.03.16r.) mieszkaniec Nakła został przesłuchany na okoliczność popełnionych wykroczeń i został ukarany grzywną w kwocie 1000 złotych. O sprawie zostanie powiadomiony sąd, do którego trafi wniosek o ukaranie nakielanina.