Długo nie cieszyli się ze skradzionego złomu
O mandaty, zamiast o gotówkę, wzbogacili się mieszkańcy Kcyni, którzy próbowali sprzedać na skupie złomu elementy cmentarnego ogrodzenia. Ich plan spalił na panewce, gdyż przypadkowy świadek powiadomił policję, że "fanty" przyniesione do skupu mogą pochodzić z kradzieży.
Do zdarzenia doszło w miniony piątek (9.06.17) około 17.00. Wtedy dyżurny nakielskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na skupie złomu w Kcyni pojawiło się dwóch mężczyzn chcących sprzedać elementy metalowe. Według świadka całej sytuacji, metal, który przynieśli ze sobą mężczyźni mógł pochodzić z kradzieży.
Kiedy na miejsce przyjechał patrol bardzo szybko wszystko się wyjaśniło. Okazało się, że towar, który 35-latek i jego 56-letni wspólnik przynieśli na skup pochodził z cmentarnego ogrodzenia. Ogrodzenie co prawda było częściowo zdemontowane, jednak zarządca nekropolii pozostawił elementy ogrodzenia, by w przyszłości wykorzystać je do prac naprawczych. Fakt ten natychmiast został wykorzystany przez mieszkańców miasta. Dużo nie myśląc zabrali oni rozebrane ogrodzenie i powędrowali na skup złomu, gdzie zamierzali je spieniężyć. Na szczęście na złomowisku przebywał w tym czasie mężczyzna, któremu od razu wydała się podejrzana sytuacja i zgłosił ten fakt policji. Mundurowi odzyskali skradzione elementy i oddali zarządcy cmentarza. Sprawcy kradzieży wartego 200 złotych złomu zostali ukarani mandatami.