Strona używa plików cookies, aby ułatwić użytkownikom korzystanie z serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza wyrażenie zgody.

Wiadomości

Ucieczka przed policjantami zakończona trzema zarzutami

Data publikacji 11.09.2017

Aż trzy zarzuty usłyszał mieszkaniec Minikowa, który zamiast porozmawiać z mundurowymi skierowanymi do niego na interwencję wolał po pijanemu wsiąść za kierownicę auta, uciekać mimo wezwań do zatrzymania i ostatecznie rozbić auto na przydrożnym polu. Teraz 44-latkowi grozi nawet 5 lat więzienia.

W sobotę (9.09.17) około 14.00 dyżurny nakielskiej komendy odebrał telefon z prośbą o podjęcie interwencji wobec mieszkańca pobliskiego Minikowa. Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu i awanturuje się z domownikami.
Pod wskazany adres został skierowany patrol. Kiedy mundurowi dojeżdżali do miejsca interwencji zauważyli jadącego w ich stronę citroena, za którego kierownicą siedział mężczyzna, wobec którego została zgłoszona interwencja. Mundurowi wydali kierowcy sygnał do zatrzymania. 44-latek jednak nie zareagował, wręcz przeciwnie zaczął uciekać. W konsekwencji z całym impetem przejechał drogę krajową nr 10 i zatrzymał się na przydrożnym polu. Na szczęście w tym czasie krajową „dziesiątką” nie przemieszczały się inne pojazdy, bo gdyby tak było, to sytuacja mogłaby zakończyć się tragicznie.  
Siedzący za kierownicą 44-latek został zatrzymany i dowieziony do nakielskiej komendy. Tam sprawdzono jego trzeźwość. Alkomat wykazał, że w chwili zdarzenia miał w organizmie około 2,5 promila alkoholu. Mieszkaniec Minikowa noc spędził w policyjnym areszcie.

Wczoraj (10.09.17) został mu przedstawiony zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, a także jazdy pomimo cofniętych uprawnień do kierowania pojazdami, gdyż okazało się, że wobec mężczyzny została wydana decyzja o cofnięciu mu uprawnień. Zarzucono mu także niezatrzymanie się do policyjnej kontroli. Zgodnie z obowiązującymi przepisami 44-latkowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawę oceni sąd.

 

Powrót na górę strony