Wiadomości

Nakielscy policjanci uratowali desperata

Policjanci z nakielskiej „patrolówki,” po negocjacjach, ściągnęli z okna 26-latka, który wykrzykiwał, że zamierza targnąć się na życie. Uratowany mężczyzna został przekazany pod opiekę służbom medycznym.

Mrożące krew w żyłach zgłoszenie odebrał wczoraj (22.07.18) po 22.00 dyżurny nakielskiej komendy. Zdesperowany ojciec zgłosił, że jego dorosły syn pożegnał się z rodziną i chce wyskoczyć z okna budynku, z wysokości drugiego piętra. Pod wskazany adres natychmiast pojechał patrol mundurowych. Przed budynkiem oczekiwał na policjantów zgłaszający i prosił, aby ci uratowali jego syna. Na parapecie okna mieszkania, znajdującego się na drugim piętrze, siedział mężczyzna i wykrzykiwał, że nie zamierza dalej żyć, a policjanci mają odejść, bo i tak skoczy.

Sierż. Radosław Rogański i post. Piotr Dereniowski, zachowując przysłowiową zimną krew, zaczęli spokojnie rozmawiać z desperatem. W międzyczasie o sytuacji powiadomili dyżurnego i poprosili o natychmiastowy przyjazd na miejsce straży pożarnej oraz pogotowia. Kiedy jeden z policjantów próbował przekonać 26-latka, żeby zszedł z parapetu, drugi wbiegł do mieszkania i z pokoju próbował rozmową odwieść desperata od jego zamierzeń. Sytuacja stała się jeszcze bardziej niebezpieczna, kiedy pod budynek podjechała straż pożarna. Jak tylko mężczyzna zobaczył wóź strażacki zaczął odliczać i krzyczeć, że skacze.

Będący w mieszkaniu przez cały czas rozmową próbował skupić na sobie uwagę 26-latka i powoli do niego podchodził, a kiedy był już na tyle blisko, że mógł dosięgnąć mężczyznę zdecydowanym ruchem ściągnął go z parapetu.

Prawdopodobnie zachowanie policjantów, ich opanowanie oraz upór w odwiedzeniu 26-latka od jego zamiarów, uratowały mężczyźnie życie. Mundurowi przekazali nakielanina pod opiekę służbom medycznym.
 

Powrót na górę strony